Nasza drużyna odniosła pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym roku pokonując Gwiazdę Ruda Śląska w ich własnej hali. Jak na derbowe starcie emocje były wyczuwalne już przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Samo spotkanie dostarczyło sporo wrażeń a jego wynik mógł być różny jednak po końcowej syrenie to podopieczni Mirosława Miozgi cieszyli się z trzech punktów.

Pierwsze minuty to przewaga zawodników z Siemianowic, którzy raz po raz ruszali w stronę bramki Gwiazdy. Miejscowi zdołali przetrwać napór i zaczęli sami zagrażać naszej bramce. Na zmianę rezultatu musieliśmy czekać do 10 minuty kiedy gospodarze wyszli na prowadzenie. Na odpowiedź z naszej strony nie trzeba było długo czekać bo po 3 minutach gry świetnym zejściem do środka i jeszcze lepszym strzałem popisał się Krzysiek Salisz doprowadzając do remisu. Przed przerwą rudzianie zdołali ponownie wyjść na prowadzenie po fenomenalnym uderzeniu z rzutu wolnego.

Po zmianie stron to ponownie gospodarze zdobyli jako pierwsi bramkę. Wydawać by się mogło, że znów wracać będziemy bez punktów jednak nasi zawodnicy wzięli się ostro do roboty. Najpierw bramkę kontaktową zdobył Michał Włodarek, a następnie Kamil Kmiecik który wykorzystał „krótki” rzut karny. Niedługo później gospodarze mieli dobrą okazję na ponowne wyjście na prowadzenie ale przy przedłużonym karnym górą był nasz golkiper – Mateusz Rudziński.

Na 3 minuty przed końcem silny strzał Daniela Wojtyny obronił bramkarz Gwiazdy ale na nasze szczęście z dobitką Kamila Kmiecika nie miał najmniejszych szans i tym razem to my cieszyliśmy się z prowadzenia. Rudzianie próbowali jeszcze zmienić wynik grając w przewadze ale ta sztuka im się nie udała i to my cieszyliśmy się z końcowego zwycięstwa.

Najbliższe spotkanie naszej drużyny odbędzie się 5 marca o godz. 17:00 kiedy będziemy podejmować we własnej hali GKS Invex Remedies Nowiny i już teraz serdecznie zapraszamy na to spotkanie!

Już w najbliższą sobotę ekipa FC Silesia Box Siemianowice uda się na wyjazd do Rudy Śląskiej na derbowy pojedynek z Gwiazdą Ruda Śląska. Po pierwszym w tym roku zwycięstwie we własnej hali pora zainkasować punkty na wyjeździe.

Drużyna z Rudy Śląskiej plasuje się obecnie w środku tabeli z dorobkiem 16 punktów. W poprzedniej kolejce we własnej hali wygrali 8-4 z akademikami z Lublina i było to również ich pierwsze zwycięstwo w tym roku.

W poprzedniej rundzie w Siemianowicach to podopieczni Mirosława Miozgi byli lepsi wygrywając 5-3. Nie mamy zatem nic przeciwko aby nasi zawodnicy ponownie pokonali zespół z Rudy Śląskiej.

Początek spotkania w hali MOSiR Halemba w Rudzie Śląskiej przy ul. Kłodnickiej 85 w sobotę o godzinie 17:00. Zapraszamy!

Już przed meczem wszyscy byli niemal pewni, że podopieczni Mirosława Miozgi muszą w końcu wygrać. Po serii porażek rozgromili oni wręcz akademików z Zielonej Góry aż 12-2. Drużynie gości na pewno gry nie ułatwiły braki kadrowe oraz brak nominalnego bramkarza.

Początek spotkania to zmasowane ataki siemianowiczan, choć po kilku minutach można powiedzieć, że przyjezdnym udało się otrząsnąć. Wynik w 5 minucie otworzył Robert Gładczak popisując się silnym strzałem. Radość gospodarzy nie trwała zbyt długo gdyż akademicy odpowiedzieli w niespełna minutę. Ponowne prowadzenie po 4 minutach dał nam – jak to mówią nasi komentatorzy – siemianowicki El Bombero (Daniel Wojtyna). Choć goście próbowali zagrozić bramce strzeżonej przed Dawida Barteczkę to teraz rozpoczęła się nasza dominacja. Kolejne trafienia dla naszej ekipy odnotowali Gładczak, Kmiecik oraz Węgrzyn. Należy jednak wspomnieć, że przyjezdni zdobyli bramkę na 4-2 przed golem Mateusza Węgrzyna. Do przerwy na tablicy wyników widniał wynik 5-2.

Można było przypuszczać, że w tym meczu siemianowiczanom nic złego się już nie przydarzy, zielonogórzanie w okrojonym składzie oraz trzema zawodnikami na zmianę szybko tracili siły.

Po zmianie stron trener Miozga zdecydował się dać również zagrać zawodnikom, którzy mieli do tej pory na koncie mniej minut. Zmiennicy pokazali się z dobrej z strony i udowodnili, że na nich również śmiało można liczyć. W drugiej części spotkania na listę strzelców wpisywali się 2x Gładczak oraz Wojtyna czy Krzysztof Krzywoń. Można powiedzieć, że wisienką na torcie była ostatnia bramka zdobyta przez Mateusza Rudzińskiego, który wcześniej zmienił między słupkami Dawida Barteczkę.

Mimo wysokiego wyników ogromne brawa należą się zawodnikom KU AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego, którzy mimo wielu przeciwnością starali się wykonywać założenia taktyczne narzucone przez swojego trenera. Doskonale przecież pamiętamy kiedy występując jeszcze w 2 lidze drużyna przyjezdnych przy mocno niekorzystnym wyniku nie wyszła na drugą połowę meczu.

Takie spotkanie z pewnością było nam potrzebne i to bardzo dobry prognostyk przed sobotnim starciem wyjazdowym przeciwko Gwieździe Ruda Śląska.

Serdeczne podziękowania dla naszych wspaniałych kibiców którzy mimo wcześniejszych niekorzystnych wyników cały czas są z nami licznie wspierając nas na trybunach. W imieniu zawodników oraz zarządu – WIELKIE DZIĘKI!

W tym roku nasza drużyna jest jeszcze bez żadnej zdobyczy punktowej, najwyższa pora zatem aby dopisać je do swojego dorobku. Już w niedzielę o godzinie 17:00 w hali KS „MICHAŁ” podejmować będziemy KU AZS Zielona Góra.

Zielonogórzanie w poprzedniej kolejce pauzowali, natomiast wcześniej pokonali na wyjeździe 4-3 HEIRO Rzeszów i na chwilę obecną zajmują 8 lokatę w ligowej tabeli z dorobkiem 13 punktów.

Podopieczni Mirka Miozgi w poprzednich starciach musieli uznawać wyższość rywali zatem do niedzielnego starcia podejdą głodni punktów i zrobią wszystko aby kibice mieli powody do radości.

Serdecznie zapraszamy wszystkich na to spotkanie!

Mecz w Lublinie to było kolejne spotkanie w którym byliśmy faworytem jednak końcowy rezultat nie był na naszą korzyść. Gospodarze już w 3 minucie zdobyli bramkę na 1-0, ale to nasi zawodnicy częściej zagrażali bramce rywala. Niestety znów zawodziła skuteczność.

Po zmianie stron mieliśmy nadzieję na odwrócenie losów meczu bo jak wiemy 1 bramka przewagi w futsalu to nie jest bezpieczny wynik. Lublinianie jednak skutecznie neutralizowali nasze ataki, próbując samemu stworzyć zagrożenie pod naszą bramką i dwukrotnie ta sztuka im się udała a końcowy rezultat spotkania to 3-0.

Bardzo dobra gra do przerwy mimo niekorzystnego wyniku naszej drużyny. Brakowało skutecznego rozwiązania wypracowanych akcji. Przeciwnik wykorzystał pojedyncze indywidualne błędy i zdobył po nich bramki.

Marcin Nowacki – asystent trenera

Początek tego zdecydowanie nie był najlepszy w naszym wykonaniu, 3 mecze i 3 porażki (w tym jedna w Pucharze Polski). Miejmy nadzieję, że to koniec złej passy i los się do nas odwróci. W najbliższy weekend czeka nas przerwa od futsalowych zmagań (przerwa na mecze Pucharu Polski) i porządnie ten czas przepracujemy, wyciągniemy wnioski.

Już teraz jednak zapraszamy na kolejne spotkanie naszej drużyny które odbędzie się 12-go lutego o godzinie 17:00 w hali KS”MICHAŁ”, a podejmować będziemy AZS UZ Zielona Góra. Zapraszamy!