W sobotnie popołudnie kibice zgromadzeni w hali KS „MICHAŁ” byli świadkami wspaniałego futsalowego widowiska. Komplet kibiców na trybunach i brak wejściówek na kilka dni przed meczem świadczył o tym jak interesujące było to spotkanie. Siemianowiczanie w nowym roku idą jak burza, natomiast zawodnicy niebieskich… wszyscy wiemy jaka jest ich sytuacja. Chorzowianie liczyli, że to będzie spotkanie w którym się przełamią choć z pewnością domyślali się czego mogą się spodziewać. Przypomnijmy, że jeszcze w poprzednim sezonie szkoleniowiec Ruchu – Mirosław Miozga zasiadał na naszej ławce trenerskiej, Krzysztof Salisz jeszcze w grudniu występował w naszych barwach. Z przeszłością w Siemianowicach jest również Michał Tkacz czy Oskar Banasiak. W zespole naszego rywala występuje również Marcin Grzywa, który z pewnością śledzi poczynania drużyny swojego brata Pawła którzy stoi między naszymi słupkami. Spotkanie miało zatem bardzo wiele wspólnych czynników.
Drużyny od początku spotkania chciały wyjść na prowadzenie co było widać po wielu akcjach bramkowych jednak to my pierwsi wyszliśmy na prowadzenie za sprawą Krzysia Krzywonia, który bardzo precyzyjnym strzałem znalazł drogę do bramki. Choć był to jedyny gol w pierwszej połowie to z pewnością na nudę nie mogliśmy narzekać oglądając akcje z jednej jak i z drugiej strony. Nasza defensywa była tego dnia w bardzo dobrej dyspozycji, a fenomenalnymi interwencjami popisywał się Paweł Grzywa.
Po zmianie stron to my za sprawą Daniela Wojtyny zdobyliśmy kolejną bramkę. Niebiescy próbowali czego mogli jednak nie wykorzystując tak dogodnych sytuacji nie można liczyć na wygraną. Choć może raczej trzeba powiedzieć, że to znów zasługa Pawła Grzywy, który w zasadzie leżąc na parkiecie wystawił nogę i zablokował strzał zawodnika gości.
W 28 minucie Damian Kowalczyk atomowym strzałem przy linii autowej zmienił wynik na 3-0, wtedy już chyba wiedzieliśmy, że to my awansujemy do kolejnej rundy Pucharu Polski. Choć gdy w 30 minucie przyjezdni zdobyli bramkę na 3-1 wydawać by się mogło, że dodało im to nieco wiary na odwrócenie rezultatu bo jak dobrze wiemy dwubramkowo przewaga w futsalu może zostać szybko zniwelowana. Na około 5min przed końcem zawodnicy Ruchu zdecydowali się na grę z „lotnym” bramkarzem którym został Roman Vakhula. W 37 minucie nieuwagę przy wznowieniu od bramkarza wykorzystał Kamil Kmiecik, który odebrał piłkę i skierował ją do pustej bramki przyjezdnych podwyższając na 4-1.
W ostatniej minucie spotkania chorzowianie zdołali odpowiedzieć jeszcze jednym trafieniem Michała Tkacza który popisał się ładną akcją jednak to było zdecydowanie za mało aby awansować do kolejnej fazy rozgrywek tego dnia.
W imieniu klubu, a przede wszystkim zawodników chcielibyśmy w tym miejscu podziękować tak licznie zgromadzonej publiczności która nas wspierała. Grać dla takiej publiki to coś wspaniałego i nie ukrywamy, że chcielibyśmy liczyć na taką frekwencje w kolejnych spotkaniach. Mamy świadomość tego, że marka Ruchu Chorzów przyciągnęła sporą część kibiców jednak liczymy, że tym spotkanie pokazaliśmy wam, że warto chodzić na futsal i wspierać lokalną drużynę 🙂
FC SILESIA BOX Siemianowice ŚląskieRuch Chorzów
3 lutego 2024
4 - 2Pełny czas bez dogrywki |
Wyniki
Klub | Druga połowa | Pierwsza połowa | Bramki | Wynik |
---|---|---|---|---|
FC SILESIA BOX Siemianowice Śląskie | 3 | 1 | 4 | Wygrane |
Ruch Chorzów | 2 | 0 | 2 | Przegrane |