Już w najbliższą niedzielę czeka nas derbowy pojedynek z Sośnicą Gliwice. Gliwiczanie kontynuują swoją walkę o FOGO Futsal Ekstraklasę jednak wiemy co oznaczają pojedynki z Sośnicą. Kibice którzy będą śledzić to spotkanie na pewno nie będą narzekać na nudę.

Nasz najbliższy rywal zajmuje aktualnie 1 pozycję w tabeli z dorobkiem 44 punktów i zrobią wszystko aby dopisać kolejne 3 punkty do swojego konta. Tuż za ich plecami jest Eurobus Przemyśl z 43 punktami więc jak można się domyśleć gliwiczanie wystosują co najlepsze aby pozostać na miejscu dającym awans do elity polskiego futsalu.

Nasza drużyna po dwóch porażkach zdołała się podnieść w trudnym spotkaniu z Heiro Rzeszów i liczymy na dobre spotkanie w wykonaniu podopiecznych Mirosława Miozgi. Walkę o awans mamy już z głowy jednak dalej chcemy osiągnąć jak najlepszy wynik a nim może być jeszcze miejsce na najniższym stopniu ligowego podium.

Doskonale pamiętamy te spotkania z Sośnicą, ile dostarczały emocji czy to w 1 lidze czy jeszcze w 2 lidze.
Serdecznie zapraszamy wszystkich na to spotkanie i liczymy na pełną hale!

Dla tych którzy nie będą mogli być z nami na trybunach tradycyjnie zapraszamy na nasz kanał YouTube gdzie przeprowadzimy transmisję.

Bardzo emocjonujący mecz mogliśmy oglądać w Rzeszowie gdzie podopieczni Mirosława Miozgi mierzyli się z walczącym o utrzymanie Heiro Rzeszów. Spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 2-3 i komplet punktów pojechał do Siemianowic. Cenne zwycięstwo choćby ze względu na to w jakim dołku ostatnio znalazła się nasza drużyna.

Początek spotkania to od razu atak naszej drużyny, a pierwszą bramkę oglądaliśmy już w 4 minucie kiedy to akcję wykończył Bartek Drzyzga. Była to jedyna bramka w pierwszej części gry choć sytuacji bramkowych z obu stron nie brakowało. Przypomnijmy, że rzeszowianie cały czas grają o być albo nie być więc jak można się domyślić „tanio skóry nie sprzedali”.

Po zmianie stron to miejscowi doprowadzili do wyrównania co dodało im wiatru w żagle. Najwięcej jednak działo się w ostatnich 7 minutach meczu kiedy to najpierw otrzymaliśmy rzut karny za zagranie piłki ręką w polu karnym. Następnie zawodnicy Heiro ponownie doprowadzili do wyrównania, a na niespełna 3 minuty do końca ponownie prowadzenie dał nam nasz kapitan – Kamil Kmiecik.

Miejscowi próbowali jeszcze gry w przewadze jednak nasza defensywa nie dała się już pokonać i to my byliśmy szczęśliwi po końcowej syrenie.

W najbliższy weekend czeka nas derbowy pojedynek z Sośnicą Gliwice.

Już w niedzielę nasza drużyna uda się do Rzeszowa na mecz z tamtejszym Heiro. Po dwóch z rzędu porażkach podopieczni trenera Miozgi zrobią wszystko co w ich mocy aby przywieźć komplet punktów.

Z punktu widzenia tabeli sprawa może się wydawać łatwa gdyż rzeszowianie walczą o ligowy byt zajmując przedostatnią pozycję. Nie dajmy się jednak zwieźć pozorom gdyż tak na prawdę takie mecze są najtrudniejsze a nasz najbliższy rywal zrobi wszystko aby zdobyć punkty i przybliżyć się do utrzymania w 1 lidze. Nie zapominajmy również, że Heiro to uznana futsalowa marka która od lat występuje na arenie krajowej. Dodatkowo warty uwagi jest fakt iż nasi rywale w ubiegłej kolejce pokonali AZS UEK Kraków z którym nasi zawodnicy doznali porażki.

Zapowiada się emocjonujące spotkanie jednak jesteśmy pełni przekonania, że powrót do Siemianowic przebiegnie w dobrych nastrojach !

Po porażce w Krakowie nikt nie spodziewał się, że drugi raz z rzędu wyższość rywala będą musieli uznać podopieczni Mirosława Miozgi tym razem ulegając Górnikowi Polkowice 6-3.

Nie tak miało wyglądać to spotkanie, przyjezdni otworzyli wynik, jednak szybko udało się wyrównać po składnej akcji którą wykończył Maks Kravets. Po trzech minutach ponownie musieliśmy gonić wynik ponieważ polkowiczanie drugi raz w tym dniu wyszli na prowadzenie. Kolejną bramkę dającą remis zdobył Marcin Cuber. Konsekwentnie grająca drużyna Górnika do przerwy zdobyła jeszcze dwie bramki schodząc na przerwę z wynikiem 2-4. Czerwoną kartkę w końcówce pierwszej połowy obejrzał Krzysiu Salisz, któremu nie spodobała się wcześniejsza decyzja arbitrów.

Po zmianie stron musieliśmy wytrzymać jeszcze chwilę w osłabieniu, gdy skończyła się kara naszego zespołu myśleliśmy, że uda się odrobić straty gdyż polkowiczanie mieli tylko 4 zawodników na zmianę (w tym bramkarza). Nic bardziej mylnego, goście cały czas realizowali swoje założenia dokładając jeszcze 2 trafienia, a tracą jedną bramkę.

Na nic zdała się nasza gra z lotnym bramkarzem, obrona przyjezdnych była zbyt szczelna a kolejnymi świetnymi interwencjami popisywał się golkiper z Polkowic.

Dwa ostatnie spotkanie na pewno nie były po naszej myśli, chcąc myśleć o wyższych celach nie powinniśmy tracić punktów w taki sposób. Musimy wziąć się w garść gdyż czekają nas jeszcze 3 spotkania, a w tym dwa domowe. W najbliższy weekend udajemy się do Rzeszowa, a następnie w hali KS „MICHAŁ” w derbowym pojedynku podejmować Sośnicę Gliwice. Później czeka nas weekend pauzy, a na zakończenie rozgrywek do Siemianowic Przyjedzie Eurobus Przemyśl.

Bardzo liczymy na wsparcie naszych wspaniałych kibiców.

Sezon powoli dobiega końca, do rozegrania zostały jeszcze 4 kolejki z czego w jednej nasza drużyna będzie pauzować (z początku sezonu wycofała się Unia Tarnów). Tym razem na własnym parkiecie podejmować będziemy Górnik Polkowice. Nasz najbliższy rywal plasuje się na 6 miejscu w tabeli z dorobkiem 21 punktów.

Przypomnijmy, że w poprzedniej rundzie w Polkowicach wygraliśmy 5-4 po bardzo emocjonującym meczu a bramkę dającą zwycięstwo w końcówce meczu dał nam Maks Kravets.

Podopieczni Mirosława Miozgi na pewno będą chcieli się pokazać z jak najlepszej strony i zmazać plamę po porażce w Krakowie. Liczymy zatem na świetne widowisko w hali Kompleksu Sportowego „MICHAŁ”.
Początek spotkania w niedzielę o godzinie 17:00

Nikt nie liczył na to, że przegramy w Krakowie z akademikami, tym bardziej 8-2. Nasza drużyna jechała na najbliższy mecz z myślą o przywiezieni trzech punktów, niestety miejscowi pokrzyżowali nasze plany.

Początek spotkania to bramka dla krakowian już w 3 minucie, szybko doprowadziliśmy do wyrównania za sprawą Bartka Drzyzgi dla którego było to premierowe trafienie w tym sezonie. Kilkanaście sekund później mieliśmy kolejną bramkę i miejscowi znów wyszli na prowadzenie.

To zupełnie nie był nasz dzień, dziury w obronie oraz brak skuteczności w ataku zaowocowały tym, że straciliśmy 8 bramek, a strzeliliśmy tylko dwie. Bramkę na 8-2, która ustaliła wynik spotkania zdobył Maksym Kravets.

Jeśli myślimy o najwyższych celach to niestety nie możemy tak grać, fakt, że trener Miozga nie miał do dyspozycji wszystkich zawodników również nie powinien być wymówką. Cóż patrząc na aktualną sytuację w tabeli marzenia o awansie będziemy musieli odłożyć na kolejny sezon, choć na pewno będziemy walczyć o to aby wygrać wszystkie spotkania do końca sezonu i zająć jak najwyższą lokatę na koniec rozgrywek.

W najbliższą niedzielę będziemy podejmować zespół Górnika Polkowice. Serdecznie zapraszamy na to spotkanie