Porażka w derbach z Gwiazdą

Niestety nie tak wyobrażaliśmy sobie to spotkanie, mimo tego, że dobrze się dla nas rozpoczęło to w końcowym rozrachunku goście z Rudy Śląskiej cieszyli się z kompletu punktów.

Nasza drużyna przystępowała do meczu z kilkoma absencjami, m.in. brak Sławka Pękali czy też Kamila Kmiecika. Pomimo tych braków dobrze rozpoczęliśmy spotkanie bo już w 1 minucie po ładnej akcji bramkę zdobył Damian Wojtas. Mogło się wydawać, że to będzie nasz dzień, udało nam się stworzyć jeszcze kilka klarownych akcji, jednak przyjezdni też potrafili zagrozić naszej bramce. Do wyrównania doprowadzili w 17 minucie spotkania za sprawą Mateusza Szyszko. Chwilę po tym swoją szansę miał Sebastian Klaus jednak jego strzał po ładnej wymianie piłek zatrzymał bramkarz Gwiazdy. Gdy na zegarze widniała sekunda do końca pierwszej połowy i wszyscy myśleli, że na przerwę drużyny udadzą się z remisem, przyjezdni mieli rzut wolny z przed pola karnego z boku boiska. Piłkę ze stałego fragmentu zagrywał Jakub Grzybowski w pole karne, a tam nieszczęśliwie do własnej bramki skierował ją Wojtek Kozłowski.

Po zmianie stron chcieliśmy szybko wyrównać, ta sztuka udała się w 25 minucie kiedy to Maks Kravets otrzymał podanie od Wojtasa, obrócił się z przeciwnikiem na plecach i pokonał bramkarza rywali. W 29 minucie mieliśmy już piąte przewinienie. W polu karnym faulował Marcin Cuber za co otrzymał żółtą kartkę, a rudzianie stanęli przed wyborną szansą na wyjście na prowadzenie. Próby nerwów nie wytrzymał Sylwester Gładkowski, a górą był nasz bramkarz – Patryk Puzio. W 32 minucie goście wykorzystali już stały fragment jakim był przedłużony rzut karny. Tym razem do piłki podszedł Amadeusz Pasierb który znalazł sposób na Patryka Puzio. W końcówce mieliśmy jeszcze swoje szanse jednak zabrakło szczęścia choć i zawodnicy Gwiazdy mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie to ta sztuka im się nie udała. Mimo wszystko to goście byli zadowoleni po końcowej syrenie.

Poniżej prezentujemy jeszcze skrót spotkania oraz wypowiedzi zawodników po meczu. W drużynie gości głos zabrał Sylwester Gładkowski, natomiast z naszej strony był to Maks Kravets.