Porażka z GKS

Nie tak wyobrażaliśmy sobie pierwszy tegoroczny mecz ligowy naszej drużyny. Porażką zakończyliśmy mecz na rozpoczęcie sezonu z GKS Futsal Tychy i teraz chcieliśmy bez wątpienia wziąć rewanż, choć wiadome było, że goście zostawią mnóstwo zdrowia na boisku gdyż przed tą kolejką zajmowali zaledwie 3 punkty mniej od nas w ligowej tabeli.

Mocniej zaczęli spotkanie przyjezdni mogło się wydawać gdyż częściej znajdowali się pod naszą bramką. Jednak po kilku minutach zrobiło się to spotkanie „cios za cios”. Niestety żadna z drużyn nie mogła znaleźć drogi do siatki gdyż na przeszkodzie stawali obaj bramkarze lub… niecelność. To nasi zawodnicy cieszyli się jako pierwsi z prowadzenie gdyż fenomenalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Krzysiek Salisz. Chwilę później dobrej sytuacji nie wykorzystał Robert Gładczak, a jeszcze przed przerwą tyszanie zdołali wyrównać.

Po zmianie stron oczekiwaliśmy bramek podopiecznych Mirosława Miozgi jednak strzelali już tylko zawodnicy GKSu Tychy. Najpierw po ładnie wyprowadzonej akcji wyszli na prowadzenie 1-2, następnie podwyższyli z przedłużonego rzutu karnego. Mimo tego, że nasi zawodnicy stwarzali sobie okazje do bramki to nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Jeśli na przeszkodzie nie stawała nam konstrukcja bramki to robił to wyśmienity tego dnia golkiper przyjezdnych – Paweł Mura. Gdy przyjezdni podwyższyli na 1-4 zdecydowaliśmy się na grę z „lotnym” bramkarzem. Nie przyniosła ona oczekiwanego skutku, bramki nie udało nam się zdobyć, a goście wykorzystali nasze błędy i dwa razy jeszcze trafiali do pustej bramki.

Na pewno jest nad czym pracować bo jeśli chcemy myśleć o najwyższych celach to nie da się ich osiągnąć w takim stylu. Szybko zatem wyciągamy wnioski i robimy swoje bo w najbliższy weekend czeka nas wyjazd do Lublina gdzie miejscowy AZS tanio skóry nie sprzeda.