Porażka na ciężkim terenie.

Podopieczni Łukasza Jagiełły ulegli liderowi z Bochni w minioną sobotę. Mimo porażki zaprezentowaliśmy się dobrze, jednak to nie wystarczyło aby wywieźć choćby punkt z parkietu drużyny która ma najlepszą defensywę w lidze. BSF ABJ Bochnia ostatecznie wygrała 3-1 mimo, że to myśmy otwarli wynik spotkania.

Niemal do końca pierwszej połowy musieliśmy czekać na otwarcie wyniku. Dużą część czasu byliśmy drużyną broniącą co nie oznacza, że nie potrafiliśmy zagrozić bramce gospodarzy. Również mieliśmy swoje okazje jednak skuteczność szwankowała. Pierwszą bramkę w meczu zdobył Sławek Pękala przez co mieliśmy na tablicy 0-1. Drużynę Bochni napędziło to jeszcze bardziej przez co zdołali wyrównać jeszcze przed zmianą stron.

Wiedzieliśmy, że w drugiej części nie będzie łatwiej, a wręcz przeciwnie. Nasza defensywa mimo straty bramki dobrze się spisywała tego dnia. Gospodarze mieli trudno o wypracowanie klarownej sytuacji, jeśli już oddawali strzał to jak w poprzednich meczach czekał na nich czujny Patryk Puzio, który nie raz udowadniał swoją wartość.

Zabrakło niestety szczęścia w 35 minucie kiedy miejscowi wyszli na prowadzenie. Chcąc walczyć o korzystny rezultat, zdecydowaliśmy się na grę z lotnym bramkarzem. Niestety jeden błąd zaprzepaścił szansę na remis. Po straci piłki przez nasz zespół zawodnik gospodarzy bez wahania uderzył piłkę w stronę naszej bramki i w końcowym rozrachunku mieliśmy 3-1.

Ogromne brawa należą się naszej drużynie za postawę i walkę do końca. Mimo przegranej na tle bardzo dobrze grającej w tym sezonie drużyny Bochni zaprezentowaliśmy się przyzwoicie. Z ciekawostek można dodać, że jesteśmy dopiero drugą drużyną, która temu zespołowi strzeliła gola. W pomeczowych wypowiedziach również mogliśmy usłyszeć kilka komplementów od przeciwników. Warty odnotowania jest jeszcze jeden fakt, nasz kapitan Damian Wojtas rozegrał pełne 40 minut w tym meczu. Nie było to spowodowane brakiem rezerwowych, taki pomysł na grę w tym spotkaniu miał trener Łukasz Jagiełło.

zdjęcie: bochnianin.pl / Tomasz Stodolny

Skrót meczu oraz wypowiedzi po meczu które przygotowała drużyna gospodarzy można zobaczyć tutaj: