Zawodnicy FC 2016 Siemianowice wrócili do rozgrywek po przerwie spowodowanej obostrzeniami związanymi z koronawirusem.
Był to mecz dwóch pierwszych drużyn w tabeli.
Początek spotkania to wymiana ciosów obu drużyn jednak to goście jako pierwsi byli skuteczni i w 8 minucie wyszli na prowadzenie. Zawodnicy FC 2016 potrzebowali 2 minut aby doprowadzić do wyrównania, kiedy to pięknym golem popisał się Dawid Skorupa. Kolejne minuty to kolejne wymiany ciosów. W tym czasie podopieczni Łukasza Jagiełły i Damiana Wojtasa popełnili już 5 fauli i każdy następny kończył się przedłużonym rzutem karnym. Zawodnicy MTS Knurów wykonywali ich aż trzy. Na wszystkie w bramce naszego zespołu pojawiał się Marek Kompała, pierwszy rzut karny to świetna interwencja naszego bramkarza. Przy drugiej próbie nasz zawodnik wyczuł zamiary przeciwnika jednak ten strzelił obok bramki. Trzecie podejście przyjezdnych do przedłużonego karnego okazało się dla nich szczęśliwe i tym razem nie uniknęliśmy straty bramki. Przed przerwą bramkę kontaktową zdobył dla siemianowiczan jeszcze Wojciech Kozłowski.
Po zmianie stron to gospodarze doszli pierwsi do słowa i w 24 minucie do wyrównania doprowadził Sebastian Klaus. Zawodnicy MTSu nie chcieli pozostać dłużni i 3 minuty później ponownie wyszli na prowadzenie.
Siemianowiczanie chcąc utrzymać się na pozycji lidera mocno dążyli do zwycięstwa i w 29 minucie ponownie na listę strzelców wpisał się Sebastian Klaus. Minutę później w protokole meczowym zapisał się Łukasz Kluz podwyższając prowadzenie naszej ekipy. W 35 minucie drugą bramkę tego dnia zdobył Dawid Skorupa i na tablicy mieliśmy 6-4.
Knurowianie nie chcieli się tak łatwo poddawać i minutę później doprowadzili do wyniku 6-5. Kilkanaście sekund później siemianowiczanie po szybkiej kontrze podwyższyli na 7-5 po bramce Marcina Cubera, który nie uderzył do pustej bramki a postanowił zaczekać na bramkarza gości aby jeszcze wykonać na nim zwód. Kolejne dwie minuty to kolejne bramki Marcina. MTS zagrał końcówkę z wycofanym bramkarzem aby spróbować wywieźć korzystny wynik, jednak jedno z ich podań przejął wcześniej wspomniany Cuber i umieścił piłkę w pustej bramce. Po kolejnym ataku przyjezdnych z którego nasza drużyna się wybroniła to ponownie Marcin z pod linii bocznej boiska uderzył w stronę pustej bramki przeciwnika kompletując tym sposobem hattricka. Zawodnicy z Knurowa zdołali odpowiedzieć jeszcze tylko jednym trafieniem na kilkadziesiąt sekund przed końcową syreną i wynik tego meczu brzmiał 9-6 dla naszej drużyny.
Cieszy kolejne zwycięstwo naszego zespołu, jednak sama gra w tym meczu pozostawiała wiele do życzenia, tą kwestię jednak zostawmy trenerom oraz zawodnikom, którzy na pewną będą wiedzieć co z tym należy zrobić.